Zmierzaj dalej
Kościół św. Mikołaja na Piasku (Chiesa di San Nicolò l’Arena) i przylegający do niego klasztor benedyktynów (Monastero dei Benedettini) idealnie wpisują się w klimat całej Katanii. Miasta kontrastów. Różnorodność kolorystyczna i kulturowa jest bardzo mocno widoczna w stolicy Sycylii, a obydwie budowle wspaniale to oddają.
Dokładnie w tym miejscu w 729 r. p.n.e. powstała pierwsza ludzka osada, która po wielu historycznych i politycznych przejściach przemieniła się w obecnie nam znane miasto Katania.
Klasztor zaczął powstawać w 1558 r. na wzniesieniu, na którym wcześniej stał grecki akropol. Jednak katastrofy naturalne, jakie nawiedzały te okolice, odbiły się również na tym kompleksie. W 1669 r. erupcja wulkanu Etna, a następnie w 1693 r. silne trzęsienie ziemi skutecznie zniszczyły większą część budowli.
Budowę kościoła rozpoczęto w 1687 r. Głównym architektem był rzymianin Giovanni Battista Contini. Projekt okazał się bardzo wymagający i z powodu problemów technicznych, niszczycielskiego trzęsienia ziemi i słabej sytuacji materialnej mnichów nie został nigdy dokończony.
Kościół funkcjonuje pod wezwaniem św. Mikołaja z Bari oraz upamiętnia czerwone piaski z okolic Nicolosi, skąd z klasztoru pod identycznym wezwaniem przywędrowali benedyktyni.
Dziś klasztor to siedziba Uniwersytetu Katalońskiego, a dokładnie wydziału filozofii i literatury oraz języków i literatur obcych. Całość zajmuje olbrzymi obszar o powierzchni 210x130m i stanowi jeden z największych kompleksów monastycznych w Europie.
Zarówno Klasztor jak i Kościół są udostępnione dla zwiedzających. Wstęp do Kościoła jest darmowy, do części sal wykładowych i budynków klasztoru również. Aby dostać się do piwnic i posłuchać o ciekawej historii i dziejach, jakie tu się toczyły, należy wybrać się na zwiedzanie z przewodnikiem, które, jak to bywa dość często na Sycylii może odbywać się tylko po włosku 🙂
Warto zwrócić uwagę na zdobienia budynku obecnego Uniwersytetu. Przedstawiają one demoniczne głowy potworów ze snów i główki lub postacie małych dzieci. Ciężko zrozumieć przesłanie takiego wykończenia, ale detalistka i połączenie ciemnego i jasnego kamienia robi piorunujące wrażenie. Miejsce mogłoby się idealnie nadawać na scenerię horroru.
Kościół św. Mikołaja zaskakuje nie tylko brakiem fasady i połowicznymi kolumnami, ale również surowym, porzuconym przed zakończeniem prac wnętrzem. Białe ściany prawie nie zdobią obrazy, natomiast w wielu miejscach odpada z nich tynk. Podłoga wyłożona kolorowym marmurem zachwyca wzorami, ale cała reszta jest bardzo ascetyczna. W świątyni nie ma ław, więc przestrzeń robi wrażenie jeszcze większej.
Budynek jest jednocześnie monumentalnym pomnikiem, na jego ścianach wiszą tablice z setkami nazwisk ofiar I Wojny Światowej.
Dodatkowo uwagę zwraca XIX wieczny zegar słoneczny, linia południkowa (meridiana) wytyczona w 1841 r. przez znanych ówcześnie astronomów: Wolfganga Sartoriusa von Waltershausena i Christiana Petersa. W kopule został wykonany otwór, zwany gnomonem otworkowym, przez który na położonej na posadzce linii pada plamka światła słonecznego wskazująca godzinę. Konstrukcja uważna jest za niezwykle dokładną. Precyzja pomiaru zależna jest od długości linia (40m) oraz od wysokości otworu (prawie 24m). Zegar stanowi jednocześnie piękne dzieło sztuki. Linia wyłożona marmurami posiada oznaczenia godzin, dni, miesięcy jak również symbole znaków zodiaku i pory roku. W południe promień światła pada na zegar wskazując dzień i miesiąc. Podobną konstrukcję możemy ujrzeć w katedrze w Palermo.
Kolejny zabytek i kunszt sztuki stanowią olbrzymie organy z 2916 piszczałkami, 5 klawiaturami pozwalające na jednoczesną grę trzech organistów. Autorem dzieła był Donato del Piano, a ich wykonanie zajęło mu 12 lat. Było to jego życiowe dzieło, o czym świadczy fakt, że został pod nimi pochowany.
Może wesprzesz moją pracę i pójdziemy razem na kawę? Ta cudna, czarna materia dodaje sił do działania i pozwala na tworzenie kolejnych ciekawych notek :)
buy coffee